Farfadeta...

... czyli jak awansowałam na farfocla.

 Tyle razy już pisałam o sobie samej, że nie zliczę, a i tak nigdy nie byłam z tego zadowolona. Zacznę więc może standardowo. W sieci można mnie spotkać pod różnymi pseudonimami - Farfadeta, Ruda, RudaDusza i wiele, wiele innych. Skąd się wzięły? Oj, długo by opowiadać, bo każde z nich ma swoją historię. Chyba najbardziej mi bliskie nadal jest RudaDusza, ale podpisuję się tak tylko na cytatach.info, a w świecie blogowym jestem Farfadetą. Czemu? Farfadet to z francuskiego gnom, a ja jestem wariat, jeśli chodzi o "słodką fantastykę", zwaną też "fantastyką miecza" czy "heroic fantasy". Dodałam "a" dla udziewczęcenia tego słowa. A farfocel to skojarzenie. RudaDusza wyszło od tego, jak sobie tę duszę wyobrażam, moją duszę. Ot. Rude - wredne. No tak, jestem kobietą. Lat mam dwadzieścia z kawałkiem. Wiesze i myśli już wcześniej tu publikowałam pod innym pseudonimem, ale nie chcę by mnie z nim kojarzono... Piszę od... łooooho i jeszcze trochę. A w latach to będzie z 9 lat. Na blogach 8,5. Cytaty... 4 lata. Trochę doświadczenia jest, co? Lubię stałość i zmiany w moim życiu jakoś nie są zbyt mile widziane. Może dlatego do niedawna byłam sama. Wychodziłam z założenia: Jakoś mi chłopak do szczęścia nie potrzebny. Narzekałby tylko, że większość czasu spędzam przy komputerze i przy książkach. A, i na pewno miałby obiekcje, co do mojej trzeciej pasji (Ruda wymienia: pisanie, czytanie i oczywiście żużel, bo wiąże się z wyjazdami autokarem z masą totalnych świrów, jakimi są kibice. Ale ich wszystkich za to kocham, bo to ludzie, którzy mnie rozumieją i nie potępiają za miłość do naszej gorzowskiej Stali.) Ale on też kocha moją Stal.

I skoro piszę już tyle, to pytanie jest proste - ile ja mam lat. W moim wieku nie powinno się przyznawać do blogowania. :-P Chcecie, to zgadujcie :-).

Chociaż inaczej. Co więcej o mnie? Pytajcie, co wam przyjdzie do głowy, jeśli w ogóle ktoś dotarł do końca opisu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nikt nie lubi Spamu niekonstruktywnego. Chcesz tu spamować, poświęć 10 minut, przeczytaj post i skomentuj. Zostaw do tego swój adres bloga, a zajrzę. Nie musisz mi wpychać swojej twórczości na siłę pod rękę. I tak czytam tylko to, co lubię.

Obserwatorzy